Czy to jest miłość?

Miłość, zakochanie, zauroczenie – na te tematy od wieków rozpisywali się pisarze, poeci, filozofowie czy naukowcy. Czym jest miłość? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Dzisiaj trochę o miłości z psychologicznego punktu widzenia.

Według Roberta Sternberga – znanego amerykańskiego psychologa – miłość składa się z trzech czynników:

  • Namiętności – czyli erotycznego pożądania i silnych emocji – zarówno tych pozytywnych (np. radości), jak i negatywnych (np. zazdrość, tęsknota, zaborczość). Krótkotrwała, szybko wzrasta, stosunkowo szybko opada. Jest często irracjonalna;
  • Intymności – jest to bliskość (szczególnie psychiczna), zaufanie, troska o drugą osobę, gotowość do niesienia pomocy, poświęcenia, wyrozumiałość, empatia;
  • Zobowiązania – wysiłku zmierzającego do tego, aby związek był trwały, podjęcie decyzji, zobowiązania do bycia razem.

W zależności od etapu związku cechy te występują z różnym natężeniem. Najbardziej typowe fazy rozwoju związku, wraz ich charakterystyką, prezentuję poniżej:

FAZA ZAKOCHANIA – pierwsze zauroczenie, rozpoczyna się od namiętności, która w tym momencie ma największe natężenie. Jednocześnie faza ta jest najbardziej krótkotrwała.

FAZA ROMANTYCZNYCH POCZĄTKÓW – skuszona namiętnością para zaczyna się coraz lepiej poznawać, budując intymność. Partnerzy uczą się zaspokajać swoje potrzeby. Namiętność nadal utrzymuje się na wysokim poziomie.

MIŁOŚĆ KOMPLETNA – najprzyjemniejsza ze wszystkich faz. Do namiętności i intymności dochodzi zobowiązanie – pragnienie, aby związek był trwały. Pojawiają się pierwsze plany na przyszłość, obietnice, zobowiązania, rozpatrywanie swojego partnera w kategoriach „poważnych”.

Niestety po jakimś czasie nadchodzi nieuchronny kres namiętności. Jesteśmy tak skonstruowani biologicznie, że po pewnym czasie hormony partnera przestają na nas działać. Rozpoczyna się FAZA MIŁOŚCI PRZYJACIELSKIEJ, która trwa najdłużej ze wszystkich faz. Występuje w niej intymność połączona ze zobowiązaniem.

W pewnym momencie również intymność zaczyna spadać. Nie powinno się dopuścić do przekroczenia krytycznego poziomu i przejścia do kolejnej fazy. Oznacza to wtedy, że zostaje samo zobowiązanie, czyli FAZA PUSTEGO ZWIĄZKU. Jego utrzymanie będzie wtedy zależeć od czynników zewnętrznych takich jak posiadanie dzieci, wspólne zobowiązania (np. kredytowe), naciski rodziny, społeczeństwa, religii, zależność finansowa (razem jest nam się łatwiej utrzymać) czy możliwość znalezienia nowego partnera. Im mniejsze ograniczenia i większa możliwość znalezienia partnera, tym większe prawdopodobieństwo FAZY ROZPADU, czyli końca związku*.

Jak do tego nie dopuścić?

Dbając o utrzymanie odpowiedniego poziomu intymności. Największym wrogiem intymności jest nuda i monotonia. Poniżej kilka przykładów jak można temu zapobiec:

  • Próbujcie nowych rzeczy, poszerzajcie wspólne doświadczenia o rzeczy nowe – to cementuje związek i sprawia że jest on ciekawy.

Nie musi to być do razu skakanie na bungee – wystarczą drobne działania zmieniające rutynę dnia codziennego. Na przykład próbowałam ostatnio namówić mojego męża na wyjście na łyżwy (niestety się nie udało;)), ale za to staramy się raz w miesiącu kosztować kuchni z różnych części świata, w lato zaczęliśmy grać w tenisa (czego wcześniej nie robiliśmy), obraliśmy sobie za cel zjechać wszystkie zamki na szlaku orlich gniazd, układamy puzzle 4D (a dokładniej plan miasta NYC), czy jeździmy na rowerach po górach. W planach mamy kurs degustacji wina, wspólną naukę jakiegoś ciekawego języka obcego, kupno rolek czy zabawę w parku rozrywki. Przykłady można mnożyć. Oczywiście coś, co dla jednych będzie nowością, dla innych może być czynnością dnia codziennego. Działania trzeba dopasować do indywidualnych preferencji (dlatego właśnie pomysł z łyżwami był niewypałem;)).  Pamiętajmy, że nowość wzbudza pozytywne emocje.

  • Zaskakujcie się, sprawiajcie sobie niespodzianki – nauronaukowcy odkryli, że aktywują one nasz ośrodek przyjemności w mózgu bardziej niż żarty, dowcipy. Cieszymy się najbardziej z prezentów niespodziewanych. Tak jak przy oświadczynach, niezaplanowanych wycieczkach czy nowych pozycjach w łóżku. Niespodzianki rozweselają nas i dodają związku pikanterii.

Więcej o zasadach udanych związków będziecie mogli przeczytać w kolejnych notatkach.

Jestem ciekawa jakie są Wasze pomysły na niecodzienne spędzenie wolnego czasu?

*Oczywiście związek może być zakończony po każdej z faz. Prezentowany model dotyczy związków długoletnich .

5 Comments

Add yours →

  1. Nurkowanie 🙂

    Polubienie

  2. Ciekawe 🙂 A czy znasz inną teorię na ten temat… poza tą Roberta Sternberga ? Np jakąś przeciwstawną ?

    Polubienie

    • Teorii jest bardzo dużo. Teoria Sternberga jest teorią najbardziej popularną w psychologii (w temacie miłości oczywiście), ale jednocześnie taką, która do mnie najbardziej przemawia i wpisuje się w moje doświadczenie, obserwacje.
      Może nie do końca przeciwstawnym, ale na pewno zdecydowanie innym podejściem jest podejście psychologów ewolucyjnych, którzy miłość rozpatrują pod kątem reprodukcji. Zgodnie z ich podejściem celem kobiety jest znalezienie odpowiedniego partnera, ojca swoich dzieci, w którego warto zainwestować swój czas i potencjał rozrodczy. Dlatego kobiety rzekomo wybierają mężczyzn, którzy dostarczą im środków niezbędnych do życia.
      Celem mężczyzn natomiast jest posiadanie jak największej liczby potomstwa, dlatego ideałem partnerki jest kobieta atrakcyjna, która kojarzy się z młodością i zdrowiem.
      I na tym (w dużym skrócie) polega cała miłość 😉 Nie twierdzę, że to do mnie przemawia, ale zapytałeś o coś przeciwstawnego…
      Warte polecenia są poglądy Ericha Fromma – pisze on o miłości jako o sztuce, której trzeba się najpierw nauczyć. Według Fromma prawdziwa miłość polega na dawaniu – niby banalne, ale nie do końca… Zachęcam do lektury książki „O sztuce miłości” (jeżeli oczywiście jeszcze nie czytałeś) 🙂

      Polubienie

  3. „O sztuce miłości” mówisz…chyba zostanę przy reprodukcji 🙂 Ale bardzo dziękuję za odpowiedz 🙂 !

    Polubienie

Dodaj komentarz