Dlaczego zebry nie mają wrzodów?

Stres jest obecny wszędzie – zaczynając od życia zawodowego – pracy, studiach, kończąc na sferze prywatnej – ilość obowiązków domowych, zachowanie i oceny dziecka. Stres związany ze związkiem – chwilowe kryzysy, kłótnie i konflikty, stres finansowy – kredyty, rachunki, stres informacyjny – konieczność bycia na bieżąco, online, śledzenia poczty, telefonu, nowinek w Internecie… i mogłabym tak siedzieć i wypisywać stresy dnia codziennego do samego rana….

Jakiś czas temu wpadła mi do ręki książka Roberta Sapolsky’ego „Dlaczego zebry nie mają wrzodów?”. Moje umiłowanie do afrykańskich zwierząt i tematyki stresu nie pozwoliły mi przejść obojętnie obok tej pozycji. I słusznie – stała się ona moją ulubioną lekturą, do której bardzo często wracam.

STRESOR

Według autora książki reakcja stresowa pojawia się w organizmie w odpowiedzi na trzy grupy sytuacji:

  1. Ostre fizyczne zagrożenia – wyobraź sobie, że jesteś zebrą – atakuje Cię lew – uciekasz, jesteś ranna, ale zdołałaś uciec – musisz się dobrze schować, aby lew Cię nie złapał. To jest właśnie ostre fizyczne zagrożenie. Dla ludzi może to być ucieczka przed napastnikiem, reakcja organizmu np. na wypadek samochodowy, w którym osoba została ranna. W odpowiedzi na takie sytuacje, reakcja stresowa pomaga nam przetrwać.
  1. Przewlekłe fizyczne wyzwania – głód, susza, pasożyty – sytuacje te nie dotyczą raczej zachodniego świata, ale wystarczy udać się do Afryki. W takich ekstremalnych sytuacjach organizm również działa adekwatnie i pomaga nam przeżyć.
  1. Psychologiczne i społeczne zdarzenia negatywne – reakcja stresowa pojawiająca się w odpowiedzi na np. konflikt z drugą osobą (rzadko załatwiamy go w walce na pięści), zmartwienia, strach o przyszłość, przywoływanie negatywnych zdarzeń z przeszłości, rozpamiętywanie. W tego typu sytuacjach raczej trudno doszukać się pozytywnych aspektów reakcji stresowej. Jest to tzw. „stres psychologiczny”.

REAKCJA STRESOWA

W każdej z trzech grup sytuacji przebiega tak samo. Jej celem jest „walka lub ucieczka”. Zadaniem organizmu jest mobilizacja mięśni – należy szybko uruchomić zmagazynowane pokłady energii:

  • glukoza, tłuszcze, białka (nasze paliwo) wylewają się z całego organizmu do krwi, która transportuje je do mięśni,
  • wzrasta częstość akcji serca, ciśnienie i oddychanie, aby szybko zaopatrzyć organizm w składniki odżywcze i tlen,
  • zmienia się postrzeganie i odczuwanie – poprawia się pamięć (która przypomina, jak wyjść z danej opresji), wyostrzają się zmysły (np. jeżeli miałeś stresujące wystąpienie przed grupą ludzi – to wiesz o czym mówię – słyszymy wtedy każdy szept, hałas – np. gdy ktoś wchodzi do sali)
  • stępienie percepcji bólu – dobrym przykładem jest scena w filmie „Niemożliwe” o tsunami, które nawiedziło Tajlandię w 2004 roku. Główna bohaterka poturbowana przez fale, ciężko ranna nie zauważa głębokich ran, nie czuje bólu i szuka swojego dziecka.

Co istotne, podczas reakcji stresowej wyłączane są długotrwałe i kosztowne inwestycje:

  • Trawienie, które wymaga dużej ilości energii.
  • Wzrost i reprodukcja – obniżenie popędu seksualnego u obu płci, mniejsze prawdopodobieństwo jajeczkowania, donoszenia ciąży, problemy z erekcją – „jeśli na dom zwala się tornado, to nie jest to najwłaściwsza chwila na malowanie garażu”.
  • Zahamowanie odporności – nie ma sensu wyszukiwać i zwalczać komórki rakowe, która zniszczą nasz organizm za rok, skoro trzeba skupić się na przetrwaniu w chwili obecnej.

A teraz wyobraź sobie, że tak zachowuje się Twój organizm za każdym razem kiedy Twój szef po Tobie krzyczy, kiedy wspominasz negatywną przeszłość, kiedy kłócisz się z partnerem, kiedy obawiasz się zbliżającej się wojny, kryzysu finansowego (przy oglądaniu faktów, wiadomości czy wydarzeń). Kiedy nie potrafimy wygasić sytuacji stresowej, kiedy jest ona ciągła, może wywołać więcej szkody niż pożytku. Dobrze, kiedy osiągamy ciśnienie 180/100 uciekając przed napastnikiem (lub w przypadku zebry przed drapieżnikiem). Gorzej, gdy wzrasta nam ciśnienie codziennie przy wejściu do biura lub na sam dźwięk słowa „kredyt”.

Stałe mobilizowanie energii nie pozwala odłożyć jej na długoterminowe inwestycje. Organizm staje się wyczerpany, potencjalnie wzrasta ryzyko zachorowania (potencjalnie – ponieważ w grę wchodzą różnice indywidualne między ludźmi – ta sama reakcja stresowa u jednej osoby wywoła np. cukrzycę, u innej już niekoniecznie). Mogą pojawić się zaburzenia rozrodczości (problemy z zajściem ciąży, donoszeniem ciąży), spadek popędu seksualnego.

CO ROBIĆ?

O strategiach radzenia sobie ze stresem będę jeszcze pisać bardziej szczegółowo.

Dzisiaj bardzo krótko o trzech z nich:

  1. Ćwiczenia fizyczne – obniżają ryzyko chorób układu krążenia oraz chorób metabolicznych, uwalniają endorfiny – hormony szczęścia, dzięki którym czujemy się dobrze. Reakcja stresowa przygotowuje mięśnie do działania – kiedy faktycznie ich użyjesz, obniżasz napięcie.

Ważne! Ćwiczenia fizyczne obniżają stres pod warunkiem, że chcesz ćwiczysz i nie zmuszasz się do wysiłku.

  1. Medytacja – regularnie i przez dłuższy czas (tzn. codziennie około 15 – 30 minut) – obniżają poziom glikokortykoidów (hormonów stresu). Kilka prostych ćwiczeń medytacyjnych pojawi się na mojej stronie już niebawem.
  1. Wsparcie społeczne – inni ludzie. Kiedy się stresujesz porozmawiaj z kimś bliskim, wyjdźcie razem do kina czy na spacer. Chwyć za telefon i zadzwoń do przyjaciela. Tak niewiele – może wiele. Kontakt z innymi ludźmi sprawia, że stresory są mniej stresujące.

 

Zebry przeżywają stres przez krótki czas – mobilizuje je do natychmiastowego działania. Dzięki walce lub ucieczce pozbywają się natychmiast napięcia. Jest stres – jest działanie. Kiedy znika realne zagrożenie – znika stres. Zebra nie rozpamiętuje ostatniego ataku lwa.  

Dla zebry sprawa jest prosta – kończy się ona albo stres…. A dla Ciebie?

Źródło:

Robert M. Sapolsky, Dlaczego zebry nie mają wrzodów, Psychofizjologia stresu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2010.

8 Comments

Add yours →

  1. „jeśli na dom zwala się tornado, to nie jest to najwłaściwsza chwila na malowanie garażu” – re we lac ja 😀

    Polubione przez 1 osoba

  2. 1. W czasie stresu organizm raczej chętnie magazynuje tłuszcze, dzieje się tak za sprawą miedzy innymi kortyzolu, organizm głównie czerpie energie z przemian glukozy.

    2. Z Biochemicznego punktu widzenia każdy wysiłek nawet ten wykonywany nie chętnie prowadzi do poprawy samopoczucia i zdrowia 😉

    Polubienie

    • Wydaje mi się, że autorowi książki chodziło o to, że kortyzol zwiększa stężenie glukozy we krwi i przyspiesza rozkład kwasów tłuszczowych do ciał ketonowych (w celu wykorzystania jako materiał energetyczny). Prof. Sapolsky to dla wielu autorytet w dziedzinie biologii i neurologii, więc myślę, że można mu zaufać 🙂 W książce ten proces jest opisany bardzo szczegółowo – moja notatka została przygotowana w wielkim skrócie i uproszczeniu.
      W przypadku wysiłku fizycznego opinie są podzielone. Wykonano szereg badań w tym temacie – np. na szczurach. Jeżeli szury biegały dobrowolnie w kołowrotku – ich zdrowie znacząco się poprawiało. Natomiast u szczurów, które zostały zmuszone do biegania, zdrowie się pogorszyło (badania Greenwood B., Foley T., Day H., Campisi J., Hamack S., Campeau S., Maier S., Fleshner M., 2003) . Szczerze mówiąc do teraz nie spotkałam się ze stanowiskiem biochemików, wiec dzięki za to 🙂

      Polubienie

      • Racja kortyzol w obecności adrenaliny i hormonu powoduje wzrost uwalania FFA i ma działanie ketogenne,
        a adrenalina to główny hormon stresu więc wszystko pasuje, problem się pojawia przy przewlekłym stresie wtedy dochodzi do wzrostu stężenia kortyzolu który pobudza lipogeneze (zespół Cushinga)

        A co do wysiłku i wpływu na zdrowie, wysiłek fizyczny powoduje produkcje w mięśniach interleukiny 10 i 4 są ta cytokiny antyzapalne, znoszą działanie TNFa, IL6, IL1, które odpowiadają za toczący się stan zapalny,
        ponadto ma zdolność do uwrażliwiania komórek na insulinę co również ma ogromne znaczenie dla naszego zdrowia 😉

        Polubienie

      • Hormonu wzrostu*

        Polubienie

  3. Dziękuję za to fachowe rozwinięcie tematu 🙂
    Co do ćwiczeń fizycznych to ja jestem oczywiście za – mają dobroczynne działanie również na wiele aspektów psychiki człowieka. Ale jestem też zdania, że aktywności ruchowych jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie przyjemnego 🙂

    Polubienie

  4. A co z obiecanymi cwiczeniami medytacyjnymi:-) ?

    Polubienie

Dodaj komentarz